Nie wiem kiedy ta międzysezonowa przerwa zleciała, ale oto panowie zawodowcy znów się ścigają... ;) Mamy za sobą pierwszy start - Cancer Council Classic. Co prawda nie figuruje on w kalendarzu UCI, ale poprzedza pierwszy wyścig cyklu WorldTour - australijski Tour Down Under, który zaczyna się 17 stycznia. Pamiętam, jak rok temu pisałem o Tour Down Under - był to jeden z pierwszych wpisów na tym blogu, heh ;) No ale nieważne. Rok temu było o Greipelu, w tym roku też będzie - dlatego, że to właśnie Niemiec wygrał tegoroczny Cancer Council Classic. Ładnie rozprowadził go Greg Henderson. Ten jechał ponoć ok. 70 km/h, ale Greipel jeszcze poprawił w ostatecznym sprincie. Bo przecież 70 km/h to trochę za wolno jak na rower... ;) No ale dla zawodowców to w sumie chleb powszedni na finiszach (o zjazdach nie wspominając). Tak więc, chociaż wyścig nie ma nie wiadomo jak wielkiego prestiżu, to dla drużyny Lotto Belisol (znowu trzeba przyzwyczajać się do nowych nazw zespołów i składów ;)) pierwszy sukces. Zobaczymy, jak wypadnie konfrontacja Greipela z Cavendishem w innych wyścigach. Rok temu chyba też o tym pisałem? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz