Heh, no i stało się - długo nie trzeba było czekać żebym zatęsknił za blogiem ;) Chyba wykrakałem w tym komentarzu, bo jakoś nie udało mi się przekonać do Bikestats... Zdaję sobie sprawę, że tam najważniejsze są wszelkiej maści cyferki i statystyki (na których swoją drogą aż tak mi nie zależało), ale jakoś nie podpasował mi sposób dodawania wpisów i ograniczone możliwości formatowania. A m.in. właśnie za to lubię Bloggera i tu samo pisanie sprawia mi po prostu radochę. Poza tym trochę szkoda mi było tych wszystkich wpisów, które natrzaskałem przez 2011 rok. Nie żeby wszystkie były nie wiadomo jak wartościowe, ale jakoś prowadzenie bloga weszło mi w jakimś tam stopniu w krew ;) Jak by nie było, krótka przygoda z Bikestats podsunęła mi kilka pomysłów na rozbudowę tego bloga. Wcześniej planowałem podobne zmiany z okazji pierwszego roku od napisania pierwszego posta (7.01.2011! ;)), ale powiedzmy, że teraz mam to już bardziej wyklarowane ;) No i może blog będzie trochę bardziej rowerowy, z mniejszą ilością prywatnych wpisów. Zobaczymy, jeszcze się nad tym zastanowię. Tak więc, pierwszy kryzys (choć tak naprawdę ani przez chwilę nie byłem pewien swojej decyzji o skasowaniu bloga, więc może tak miało być? ;)) mam za sobą, a teraz trzeba nadrobić stracony czas, ha! :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz