Przeniesione z Bikestats
02-01-2012
Pierwsze kilometry w 2012 roku - zatrważające 24,28 km :) Chciałoby się znacznie więcej i na
szosie, ale miałem dziś sporo rzeczy do załatwienia na mieście (o
dziwo wszystko się udało!), więc stanęło na Authorze. Po nocnych opadach
deszczu (no tak, mamy w końcu styczeń... ;)) było mokro, ale tylny błotnik
trochę ratował sytuację. Chyba trzeba będzie się kiedyś rozejrzeć za
jakimś innym przednim, bo do obecnego widelca nie pasuje mocowanie.
Pomimo kałuż i innych ciekawostek jechało się przyjemnie, temperatura
jak na tą porę roku całkiem sympatyczna. Jestem zadowolony z założenia
Sory 12-23T na tył, wreszcie wykorzystuję większy zakres przełożeń, na
miasto jest ok. Ciągle nie mogę się przyzwyczaić do jazdy bez SPDów,
jakoś niepewnie się czuję na rowerze. Tym bardziej przy mokrych
podeszwach ;) Może kiedyś rozejrzę się za jakimiś bardziej cywilnymi
butami z blokami? Ale to raczej w n-tej kolejności...
jest pierwszy post w 2012 super :D tak trzymaj dalej :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wsparcie :) Maleńkie sprostowanie - to już trzeci, postanowiłem powrócić z zaświatów :D
OdpowiedzUsuń