16 października 2017

Miejskie dwa kółka

​Pisałem niedawno (cztery miesiące to wciąż niedawno, prawda?) o dojeżdżaniu na rowerze do pracy, a przy tej okazji warto chyba wspomnieć o jeszcze jednej kwestii. Czy może raczej opcji. Z niej też zacząłem korzystać po zdecydowanie zbyt długim czasie. Mam zresztą wrażenie, że od jakiegoś czasu wiele rzeczy robię zbyt późno, więc powiedzmy, że trend jest utrzymany... ;)

Veturilo! System publicznych rowerów miejskich w Warszawie, obsługiwany przez Nextbike, który w ogólnodostępne dwa kółka zaopatruje też inne polskie miasta. Niekoniecznie tylko te największe, za co z mojej strony piątka.


Z Veturilo zdarzało mi się korzystać w sytuacjach, w których akurat nie jechałem do pracy swoim rowerem, a miałem ochotę chociaż trochę pokręcić. Nieważne, że nie w rowerowych ciuchach, że osiągane prędkości do najwyższych nie należą i że nie jest to szosowa jazda w grupie przy 40+ km/h. Czasem fajnie po prostu wsiaść na rower i przejechać się kawałek. Żeby trochę się poruszać, żeby nie spędzić całej drogi powrotnej z pracy w autobusie, żeby wpadło chociaż te kilka skromnych kilometrów. Można próbować zmieścić się w darmowym limicie dwudziestu minut, można go też przekroczyć, bo opłaty za kolejne godziny są naprawdę przystępne.

Co do stanu technicznego rowerów, odnoszę wrażenie, że jest to pewnego rodzaju loteria, chociaż na faktycznie słabo pracujące egzemplarze zdarzało mi się trafić naprawdę rzadko. Zdecydowana większość rowerów, na których jechałem śmigała cicho i przyjemnie. Nie zdarzyło mi się w każdym razie trafić na rower, który nie nadawałby się do jazdy. Czasem coś stuka, coś trzeszczy, ale całość żyje. Ewentualne problemy techniczne z danym rowerem można zresztą zgłosić przez aplikację mobilną, wybierając występującą usterkę ze skategoryzowanej listy.

Sama aplikacja działa według mnie bardzo przyjemnie - jest prosta w obsłudze i do wszystkich opcji można dotrzeć naprawdę szybko. Planując jazdę, możemy na bieżąco sprawdzić, ile rowerów jest dostępnych na danej stacji, a samo wypożyczenie (dotychczas korzystałem wyłącznie z aplikacji w telefonie) poprzez wpisanie kodu wybranego roweru trwa dosłownie chwilę. O skanowaniu kodu QR nie wspominając. Dotychczas tylko raz zdarzyło mi się nie móc wypożyczyć roweru. Po zeskanowaniu kodu był niby poprawnie wypożyczony, aczkolwiek ze stojaka nie dałem rady go wypiąć...


Korzystanie z własnego roweru ma jednak sporą zaletę - chcąc skorzystać z Veturilo jesteśmy ograniczeni lokalizacją stacji i dostępnością rowerów. Może się zatem zdarzyć, że wszystkie są akurat wypożyczone i z jazdy nici. Stacji jest jednak na tyle dużo (nawet co przystanek autobusowy/tramwajowy, a więc kilkaset metrów), że wciąż istnieje szansa na to, że wolny rower będzie dostępny na kolejnej. Brak nie oznacza zatem końca świata, aczkolwiek czasem może nieco pokrzyżować plany. Warto też wspomnieć, że Veturilo funkcjonuje od początku marca do końca listopada. Z oczywistych względów pogodowo-serwisowych i tak brzmi to wciąż dobrze.

Patrząc na ilość ludzi korzystających z publicznych rowerów mogę chyba stwierdzić, że jest naprawdę fajnie. Porównując (opierając się co prawda tylko na własnych obserwacjach) obecną sytuację na drogach i ścieżkach rowerowych z tą sprzed jeszcze kilku lat można gołym okiem zauwazyć, że ludzie jeżdżą więcej. Do tego stopnia, że przy ładnej pogodzie, na popularnych szlakach rowerowych jest miejscami nawet zbyt tłoczno ze względu na ilość użytkowników Veturilo. Nawiązując do słynnych już słów Marka Wosia (tą oraz inne perełki można znaleźć na stronie WMK) wygląda na to, że warszawiaków - o ile już nie nastąpiła - czeka zmiana i wkrótce będą mieszkańcami Wsi Stołecznej Warszawa... :)

19 komentarzy:

  1. Jest apka sprawdzająca, czy w okolicy są na stacjach rowery, to pomaga. Jak appki nextbikea nie używam, tak tej czasami. Gdzieturilo się nazywa. Przy czym jeśli wisi info, że na stacji jest jeden rower, to na bank popsuty.

    OdpowiedzUsuń
  2. A tym, którzy chcą się wyrwać z miasta polecamy szklak rowerowy wiodący przez Polskę Wschodnią, czyli Szlak Green Velo! :)

    www.greenvelo.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, witam w moich skromnych progach ;) Z GV co prawda nie miałem jeszcze okazji skorzystać, ale pomysłowi wyrwania się za miasto mówię zdecydowane TAK! :)

      Usuń
  3. Dla mnie jazda miejskimi dwukołowcami ze stolicy jest niekomfortowa. Albo wypożyczone, albo stacje nie po drodze. Na stan i brak szacunku do miejskiej własności spuszczę zasłonę milczenia. Jeśli już rower do miasta, to tylko i wyłącznie własne dwa kółka. Sam 3/4 roku dojeżdżam w taki sposób do pracy i nie wyobrażam sobie przesiadki na te wypożyczane.
    "Coś stuka, coś trzeszczy, ale całość żyje" - to już jest dla mnie ogromna dyskredytacja takiego sprzętu. Co swój, to swój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najmocniej przepraszam za solidnie spóźnioną odpowiedź, ale powiadomienie o komentarzu skutecznie się przede mną ukryło...

      Jasne, nie jest to idealne rozwiązanie i sam traktuję Veturilo bardziej jako urozmaicenie, aczkolwiek wiem, że niektórzy korzystają z niego regularnie (np. przy okazji codziennych dojazdów do pracy właśnie). Z dostępnością rowerów można faktycznie nie trafić, ale z tym trzeba się chyba po prostu liczyć, taki już urok całego systemu...

      Co do stanu technicznego to ciężko się nie zgodzić. Wiadomo, jak niektórzy dbają o to, co wspólne a nie własne. Chociaż tak jak wspomniałem we wpisie, spodziewałem się większej ilości niesprawnych rowerów. Swoją drogą, ciekaw jestem ile średnio czasu upływa od momentu zgłoszenia usterki do jej naprawienia przy takiej ilości rowerów.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. W moim mieście też jest Nextbike i nie sądziłam, że spotka się z tak dużym zainteresowaniem. Na szczęście miasto nie jest wielkie i rowerów zawsze starcza. Ja zawsze biorę ten z przyczepką, bo jeżdżę z córcią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie wiedziałem, że istnieje też wersja z przyczepką... O dziecięcych i elektrycznych (miały chyba wchodzić od tego sezonu?) tak, ale o przyczepce nie słyszałem. Chyba, że coś źle zrozumiałem :)

      Usuń
  5. W moim mieście także już otworzyli taki rower miejski, a nawet skuter miejski :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieszkam w mieście i chętnie korzystam z takich rowerów. Świetna sprawa

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki rower to naprawdę dobry środek transportu w mieście https://montiko.pl/pl/menu/rower-2672

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się w jak szybki sposób można wypożyczyć tam rower :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli dopiero zaczynacie swoja przygodę z kolarstwem, a jednocześnie zależy wam na komforcie i wygodzie podczas jazdy zdecydowanie polecam rower electra. Zapewniają wyprostowaną, wygodną pozycję podczas jazdy z poprawnym ułożeniem nóg. Sprawdźcie sami!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podoba mi się pomysł z rowerami miejskimi dostępnymi dla każdego zainteresowanego https://everberg.com/sprzet-wspinaczkowy/karabinki-wspinaczkowe

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się pomysł z rowerami ogólnodostępnymi. Aktualnie łatwiej jest poruszać się rowerem po takim mieście jak Warszawa. https://kmbbikes.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Odkryj pasję rowerowania z DreRowery! Nasz sklep oferuje szeroki wybór wysokiej jakości rowerów oraz akcesoriów, które zapewnią Ci niezapomniane doznania podczas każdej przejażdżki. Postaw na rowery Gdańsk

    OdpowiedzUsuń