Po paru dość ciasno wypełnionych zajęciami dniach ciszy na blogu czuję się zobowiązany do napisania paru słów i tym samym potwierdzenia, że jeszcze żyję ;) Otóż zabrakło 1 dnia, żebym już dziś mógł założyć nowe graty do roweru... Szkoda, bo pogoda jest wspaniała (chociaż dziś pewnie i tak nie udałoby się znaleźć czasu na jazdę, niestety) - wiosnę lubię chyba nawet bardziej niż upalne lato i temperatury w okolicach 30*C. Dziś było piękne słoneczko i 15*C, więc jak dla mnie idealnie. No ale co zrobić...? W piątek przybył kurier z większością nowych części (ach, już mnie korci żeby się do tego dobrać :D), ale że z drugiego sklepu paczkę wysłali dopiero tego dnia, to muszę czekać do poniedziałku. Może jutro uda mi się dobrać do roweru i pozmieniać to co i tak mogę bez drugiej paczki. Jakieś linki i regulacje zrobiłoby się już w poniedziałek, bo wtedy ma dotrzeć już tylko kaseta i pedały. Zakładając oczywiście, że po drodze nie pojawią się żadne komplikacje, ale jak na razie takich nie przewiduję ;) Jutro planuję wybrać się na targi (Targi Rowery 2011), chociaż obawiam się, że podobnie jak w przypadku edycji 2009 trochę się zawiodę, bo ponoć w 2010 r. też było średnio. Tak więc, czekam dalej na części, a jutro może wpadnie w oko coś ciekawego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz