20 grudnia 2011

Tylne koło zULTEGRowAne

No pięknie, prawie miesiąc minął od dnia, kiedy dotarły do mnie nowe kasety. Dziś wreszcie dobrałem się do Scotta i poza usunięciem z niego warstwy kurzu, która pojawiła się niestety od czasu ostatniej jazdy, wymieniłem kasetę z 5600 11-23 na 6700 12-23. Tadam!


Przy okazji wyczyściłem dokładnie kółka przerzutki, żeby ograniczyć zbieranie się różnej maści nieprzyjemnych zjawisk na również wyczyszczonym łańcuchu. Nowa kaseta jest tak urocza, że aż szkoda z niej korzystać ;) No ale przecież nie będę na nią patrzył do końca życia. Łańcucha na razie i tak nie zakładałem, bo kolejny raz objawił się dziś mój rowerowy pech. Ponieważ z pisaniem pracy mam chwileczkę wytchnienia, poważnie brałem pod uwagę to, żeby jutro pójść na rower. Jak się godzinę temu zorientowałem, raczej niewiele z tego wyjdzie, bo... zaczął padać śnieg. Tak tak, ciężko (pozornie!) mi dogodzić - niedawno narzekałem jeszcze na jego brak, a teraz mi nie pasuje, że pada ;) Rower będzie zatem musiał poczekać. Nic nie wskazuje jednak na to, że czasu na jazdę będzie więcej, ale o tym już było... Jutro trzeba rozpocząć świąteczne porządki, a w ramach nich zrobię chyba przegląd w zbędnych częściach rowerowych i może przygotuję jakieś zaczątki aukcji, żeby wystawić je po całym tym świąteczno-noworocznym zamieszaniu.

4 komentarze:

  1. Nawet jesli pogoda nie dopisze Ci w kwestii jazdy z nowym sprzetem, to bedziesz mial co pielegnowac przez zime;)Tak naprawde nie sadze, aby przywalily nas tony sniegu, wiec cierpliwosci Paf;)
    tb

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę miał co odkurzać :D Tak czy inaczej - dzięki. W głębi serca liczę na łagodną (a przynajmniej suchą) zimę, chociaż pogoda robi ostatnio różne numery i wolę się na nic konkretnego nie nastawiać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjna opona z tym czerwonym bieżnikiem. Szukałem kiedyś takiej do mojego starego francuza, ale były tylko "Michaliny" za 169 zł sztuka. Podziękowałem. W ogóle cały Twój rower to jakiś kosmos. Tylko pogratulować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, witam serdecznie :) No tak, 169 zł to faktycznie sporo... Może to były Kryliony? One chyba też mają różne wersje kolorystyczne. Te Durano S (w miejscu styku z podłożem są czarne, kolorowe - i chyba z innej mieszanki - są tylko boki) udało mi się dostać w lokalnym rowerowym za 75 zł/szt., więc jeszcze znośnie (http://pawelkepien.blogspot.com/2011/03/schwalbe-durano-s.html). Jak na razie nieźle się trzymają, chociaż zauważyłem, że na tylnej widać już nieco większe zużycie niż z przodu, ale to właściwie nic nadzwyczajnego. Dzięki za miłe słowa nt. roweru. Muszę przyznać, że jest dokładnie taki, jaki od dawna chciałem złożyć. Do kosmosu z WorldTouru mu daleko, ale ja w WorldTourze nie jeżdżę ;)

    OdpowiedzUsuń