20 sierpnia 2014

Szosa 20-08-2014 (101,05 km)

Początkowo, w planach było zrobienie 80 km po pracy. Trasa przez Czosnów i Leszno z kampinoskim odcinkiem przez Janówek i Wiersze. Pogoda była wyjątkowo przyjemna, bo pięknie świecącemu słońcu towarzyszyły 24°C. W sam raz.

Jedynym mankamentem był solidny wiatr, który perfidnie wiał mi w twarz przez 60 km. Jak by jednak nie było, udawało mi się utrzymywać jakkolwiek sensowną prędkość i mimo nieco cięższego kręcenia jechało mi się całkiem nieźle. Jadąc przez KPN miałem czasem trochę wytchnienia dzięki osłonięciu trasy przez drzewa, ale wiatr, skubany, i tak nie dawał za wygraną. Ja zresztą też nie i ostro cisnąłem do przodu ;)


Chociaż wieczorem byłem umówiony, miałem jeszcze pewien zapas czasu, a że jechało mi się naprawdę fajnie, postanowiłem jeszcze odbić w Lesznie kawałek na zachód. Ostatecznie wyniosło mnie do Podkampinosu.


Kolejny raz miałem okazję przekonać się, że tamtejsze asfalty są naprawdę przyjemne (pomijając ciągle wiejący w twarz wiatr, ale to już nie wina asfaltów :)). W Podkampinosie skręciłem do Kampinosu i stamtąd już prosto drogą 580 pojechałem do Warszawy. Na szczęście, wiatr wiał odtąd w plecy, więc powrót miałem nieco ułatwiony. Po drodze minąłem sześciu szosowców.

Miło było, kręciło się dobrze, pogoda była świetna i nie robiła żadnych deszczowych niespodzianek. Trasa również sympatyczna, więc będzie kolejny setkowy wariant do wyboru w przyszłości :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz