Postanowiłem troszkę odświeżyć bloga. W sumie nic wielkiego... Zmiany widać właściwie tylko na górze strony - zrezygnowałem z dotychczasowej nazwy bloga, jest nowy nagłówek, tło i favikona. Kolorystyka pozostaje oczywiście bez zmian - uznaję ją za jedyną słuszną ;) Ogólna koncepcja (o ile w tym przypadku o jakiejkolwiek koncepcji można mówić :>) bloga też się raczej nie zmieni, więc tak naprawdę chodzi głównie o kilka wizualnych szczegółów.
A skoro już o tym mowa to pomyślałem, że może warto zabierać na szosę aparat - telefon to mimo wszystko telefon, a jeżeli wpisy staram się i tak jakkolwiek urozmaicać zdjęciami to przyjemniej byłoby je chyba oglądać, jeśli byłyby nieco lepszej jakości... Oczywiście nie będę woził ze sobą lustrzanki ze statywem i dodatkowym obiektywem zamiast bidonu, ale poczciwy kompaktowy sprzęcik gdzieś tam się do kieszonki pewnie uda wcisnąć.
I chyba tyle ogłoszeń parafialnych. Miło, że ktoś tu jeszcze co jakiś czas zagląda. Żałuję, że nowe wpisy tak rzadko się pojawiają, ale - jak by nie było - nie samym rowerem i blogiem człowiek żyje... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz