27 lipca 2013

Szosa 27-07-2013 (52,30 km)

Udało mi się dziś wrócić na szosę po ponad miesięcznej przerwie. I w sumie sam nie wiem, co myśleć. Z jednej strony nogi pracowały straaasznie ciężko, a z drugiej prędkości wcale nie były takie tragiczne (oczywiście jak na mnie i taką przerwę od roweru ;)). Spodziewałem się jakiejś kompletnej katastrofy, a w sumie nie było najgorzej. Wyjechałem dopiero ok. 19 z nadzieją na trochę chłodniejsze powietrze - było niby te 25°C, ale duchota była niesamowita. Po drodze spotkało mnie kilka niespodzianek w postaci robót drogowych (m. in. zryta nawierzchnia w Mariewie od strony ul. Spacerowej), ale dzięki temu poznałem dziś nowy odcinek. W Starych Babicach od skrzyżowania z ul. Osiedlową i Izabelińską zamknięta jest ul. Sienkiewicza w stronę Lipkowa - nie przyglądałem się jakoś wyjątkowo, ale jeśli kładliby tam nową nawierzchnię to byłoby rewelacyjnie, bo średnio przepadam za tamtym odcinkiem właśnie ze względu na nierówności na drodze. Skręciłem w prawo w Izabelińską. Nawierzchnia może nie powala, ale jedzie się całkiem przyjemnie:


Potem, po przejściu w Sienkiewicza jest już gorzej, ale stamtąd odbiłem już w znaną (i niekoniecznie przeze mnie lubianą ;)) 3 Maja i skierowałem się w stronę Zaborowa. Dojechałem do ronda, zawróciłem i w promieniach zachodzącego słońca ;) udałem się w drogę powrotną.

Dziś też pierwszy raz nasmarowałem łańcuch Rohloffem. Pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne, ale akurat w przypadku olejów do łańcucha pierwsze wrażenia niekoniecznie są najważniejsze. Napęd pracuje praktycznie bezgłośnie (porównując do białego Finish Line'a, którego ostatnio skończyłem) co uwielbiam. Może jak wpadnie więcej kilometrów to napiszę coś więcej, chociaż Rohloff jaki jest, każdy widzi.

A z innej beczki - ja się tu wlokę przez 50 km, a prosi rozpoczęli dziś we Włoszech 70. Tour de Pologne. Etap wygrał Diego Ulissi, a na trzecim miejscu zameldował się Rafał Majka. W tym roku wyścig omija Warszawę, więc pozostaje mi śledzenie kolejnych etapów w jakiś bardziej pośredni sposób. Zacząłem kiepsko, bo dziś nie mogłem obejrzeć relacji, a i nie wiem czy załapię się na kolejne, ale na szczęście są internety! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz