23 marca 2014

Szosa 22-03-2014 (63,84 km)

Kolejny wiosenny wypad na szosę. Tym razem jednak było o tyle ciekawiej, że miałem okazję pojeździć trochę w grupie. Podjechałem do chłopaków jeżdżących spod kościoła w Starych Babicach. Początkowo było nas czterech. Tempo jak dla mnie całkiem solidne (biorąc pod uwagę to, ile i jak szybko ostatnio jeździłem) i oscylowało w okolicach 35 - 40 km/h. Dałem jednak radę! ;) W tym miejscu słowa uznania dla osiemdziesięcioletniego pana, który zasuwał na carbonowym jamisie z taką prędkością, ale żeby było weselej - także pod wiatr :) Chciałbym mieć taką parę w nogach w tym wieku...

Przejechaliśmy przez Lipków i Mariew i po dojechaniu do drogi 580 wspomniany pan zawrócił. W tym samym momencie dogoniła nas czteroosobowa grupka, która przyjechała pod kościół chwilę później. W planie mieli przejechanie stówki, ale tym razem nie skusiłem się na taki dystans, bo nogi jeszcze słabe, a i byłem trochę czasowo ograniczony.

Równie solidnym co wcześniej tempem przejechaliśmy wspólnie do Białutek i tam się rozdzieliliśmy - chłopaki w lewo, a ja prosto w kierunku Leszna. Trochę żałowałem, że nie mogłem z nimi jechać dalej, ale cóż... może jeszcze będzie okazja. W Grądach zawróciłem i skierowałem się w stronę domu. Na skrzyżowaniu w Lesznie minęła mnie grupa ok. 8 kolarzy - namawiali mnie żebym jechał z nimi w stronę Nowego Dworu Mazowieckiego, ale ze wspomnianego wcześniej powodu musiałem niestety odmówić ;) W okolicach Wojcieszyna z kolei z naprzeciwka nadjechała tym razem już kilkunastoosobowa grupa kolarzy. Takiego wysypu szosówek już dawno (nigdy? :)) nie widziałem na raz w ciągu jednej jazdy. Fajnie. Potem spotkałem jeszcze trzech kolarzy. Wiosna w pełni...! ;)

Bardzo się cieszę, że mogłem sobie wczoraj chociaż trochę pojeździć w grupie. Zawsze to jakieś urozmaicenie, tym bardziej, że tempo było niezłe. Trochę się tylko spóźniłem na słońce, bo tak naprawdę zaczęło solidniej świecić już jak wracałem do domu ;) Pogoda jednak i tak dopisała, więc nie ma co marudzić. Zdjęć z grupy nie mam, za to mam standardowe zdjęcie z szosą, poboczem i niebem! ;)

2 komentarze:

  1. Ależ Ci zazdroszczę tych wszystkich wypadów... ale i na mnie przyjdzie kolej z wyjazdami :P


    pozdrawiam i życzę udanych wypadów na szosę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, przyznam że każdy cieszy, bo za dużo ich nie ma... "Swoje" na pewno jeszcze wyjeździsz i to z nawiązką, trzymam kciuki :)

      Również pozdrawiam i dzięki za odwiedziny!

      Usuń