...a miało to miejsce wczoraj ;) W klasyfikacji generalnej nic się nie pozmieniało - zwycięzcą został więc Cadel Evans. Jak pisałem wcześniej - cieszy mnie to i wg mnie w pełni zasłużył na najwyższy stopień na podium. Miejsce 2. i 3. odpowiednio dla Andiego i Franka Schlecków. Ostatni etap wygrał, zgodnie z przewidywaniami, Cavendish, aczkolwiek nie było to już na tyle porażające zwycięstwo jak we wcześniejszych latach (oj groźny jest ten Boasson-Hagen i to nie tylko w sprintach). Dało to Markowi dwudzieste zwycięstwo etapowe we wszystkich Tourach, w których brał udział (4). Fajnie jak na 26-latka ;) Pozwoliło mu to też utrzymać zieloną koszulkę, która była jego celem. Najlepszym góralem został Sanchez, a młodzieżowcem - Rolland. Słowa uznania dla kontynentalnej ekipy Europcar - Voeckler przez 10 dni jechał w żółtej koszulce, a Rolland wygrał na Alpe d'Huez, co pozwoliło mu wygrać w klasyfikacji młodzieżowej.
Cieszę się, że udało mi się obejrzeć najważniejsze momenty tegorocznej edycji wyścigu. Byłem na wyjeździe, kiedy podobno niewiele się działo, za to wróciłem w sam raz na smaczki w postaci górskich etapów, na których już się działo :) Oby tylko niedługo nie wyskoczyły jakieś afery dopingowe... Za rok kolejny, 99. już, Tour de France, a w najbliższą niedzielę - nasz rodzimy Tour de Pologne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz