11 lutego 2011

Czyżby wreszcie?

Historyjki o kolanach i korbach ciąg dalszy. Od rana lało, więc myślałem, że zabawa z nowymi korbami będzie musiała poczekać. Zabrałem się jednak od nowa za ustawianie, mierzenie, jeżdżenie na rolkach, nagrywanie, oglądanie, sprawdzanie itd. ;) Oczywiście z przerwami, bo miałem jeszcze parę rzeczy do zrobienia, ale ostatecznie siodełko poszło o 3 mm do góry i 5 mm do przodu. Ok. 21:30 (tak, to świetna godzina na jazdę na rowerze ;)) doszedłem do wniosku, że to chyba wreszcie to czego szukam, a że od wczesnego popołudnia ulice zdążyły jako tako przeschnąć, nie było innej możliwości jak nie wyjść pokręcić na żywo chociaż godzinkę ;) Napiszę może tylko o pierwszych wrażeniach, bo niewykluczone, że przed snem kolana zdążą się jeszcze odezwać. No ale... W skrócie - zupełnie inna jazda. Czułem, że w pedałowanie jest w końcu zaangażowana cała noga, a nie jak dotychczas, przede wszystkim mięśnie czworogłowe uda. W ogóle ruch nogi jest bardziej naturalny. W dolnym chwycie też jakby wygodniej. Dochodzę do trochę ironicznego wniosku - czyżbym przez tych ładnych parę lat jeździł mając zupełnie niewłaściwie ustawione siodełko? ;) To by pewnie tłumaczyło moje problemy z kolanami. Bo wcześniej, oprócz czworogłowych czułem też głównie pracę kolan... Oglądając ostatnie nagranie z rolek, noga chyba wreszcie nie wykonuje nienaturalnego ruchu w przód, który zauważyłem dopiero po jakimś czasie na wcześniejszych nagraniach. Przez zmianę ustawienia siodełka nie wiem właściwie, jak bardzo korzystna okazała się zmiana korb, ale na pewno nie jeździ mi się gorzej (175 mm wystawię na Allegro pewnie dopiero za jakiś czas, bo w czwartek planujemy z M wyjechać na parę dni, a nie chciałbym wystawiać ich na marne 3 doby). Dziś nie cierpiałem też korzystając z tarczy 53T - czyżby miała wrócić do łask? :) Dotychczas, nawet po kilku minutach kręcenia na rolkach zaczynało mnie pobolewać lewe kolano - teraz tego nie ma. Kurczę, nie chcę sobie za wcześnie robić nadziei, bo dziś przejechałem praktycznie tyle co nic, ale czuję zdecydowaną zmianę na lepsze. Być może dłuższe dystanse (do których trzeba będzie pewnie od nowa przyzwyczaić, a właściwie przystosować, nogi) szybko pokażą, że takie ustawienie jednak idealne nie jest i za wcześnie się ucieszyłem, ale na razie naprawdę mam nadzieję, że będzie dobrze. Może potrzebne będą jeszcze minimalne zmiany? A może trzeba będzie zmienić ramę...? ;)

4 komentarze:

  1. Mam problem z kolanem, wlasnie przez zle ustawienie siodelka . Powiedz prosze jaka literatura wspierales sie przy regulacji, oraz czy filmowales nogi od boku czy przodu (jak robi specialized)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Literatura" to może za dużo powiedziane, bardziej opierałem się na materiałach dostępnych w Internecie i własnych odczuciach, bo tak naprawdę te powinny być decydujące. Gdzieś już chyba wstawiałem, ale mogę polecić ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=FAl_5e7bIHk&feature=related Są tam jakieś podstawowe wytyczne, od których można zacząć. W moim przypadku trochę czasu minęło zanim stwierdziłem, że jest mi wygodnie, ale warto było próbować, ustawiać, wymieniać części... Niewykluczone, że gdybym poszedł do jakiegoś profesjonalnego studia bike-fittingu okazałoby się, że powinno się sporo zmienić. Zmiany u siebie wprowadzałem częściowo intuicyjnie, ale odkąd ustawiłem "ostatecznie", nie narzekam ani na ból kolan ani niczego innego. Nagrywałem nogi jedynie z boku, ale na pewno mi to pomogło, bo zauważyłem, że przy starym ustawieniu noga wykonuje jakiś dziwny, nienaturalny ruch w dolnym punkcie. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale np. w Krakowie działa VeloArt (http://www.veloart.pl/) - jeśli miałbyś ochotę wykonać sobie profesjonalne pomiary, to czytałem o nich dobre opinie (choć taka zabawa troszkę kosztuje :)). Generalnie, poszukaj informacji o bike-fittingu, jest tego naprawdę sporo. Czy masz właściwie dobrany rozmiar ramy i innych części? Warto się też temu chociaż z grubsza przyjrzeć, bo może okazać się, że ile by się nie ustawiało - nie uda się osiągnąć dobrej pozycji, bo np. rama jest sporo za duża.

    Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj,
    dzięki za odpowiedź i z dodanie blogu do linków. Fajny masz ten blog;) Szosę mam dobraną idealnie (jedyne czego nie jestem pewien to szerokość baranka ale nie czuję "braku powietrza w klatce" więc wydaje się być ok). Mostek idealnie zasłania piastę, korba na moje 178cm ma 172,5mm, rama to 54 (M). Nie mieszkam w Krakowie, ale o Veloart czytałem i jestem na prawdę pod wrażeniem, jednak nie jestem osobą, która ma zamiar brać udział w wyścigach etc, dlatego gdybym miał wydać pieniądze na profesjonalny bike fitting to wolałę dość sam metodą prób i błędów do wygodnej pozycji (przy okazji nabędę sporo wiedzy), a kasę przeznaczę na dobre buty szosowe i spodenki;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie polecam Ci - tak jak planujesz - dalsze zagłębienie się w temat i poświęcenie temu trochę czasu i "kilku" kilometrów. Nie żebym zrobił sobie jakieś profesjonalne pomiary, ale z całą pewnością jest o niebo lepiej niż wcześniej. A buty i spodenki to bardzo ważna sprawa :) Trzymam kciuki i cieszę się, że blog się podoba :)

    OdpowiedzUsuń