18 czerwca 2014

Szosa 18-06-2014 (46,33 km)

Podobnie jak wczoraj, chciałem wyskoczyć po pracy i złapać chociaż trochę kilometrów. Jechało mi się nieco lepiej, ale i tak szału ciągle nie ma ;) Pogoda za to znowu dopisała, bo było przyjemne wieczorne 20°C.

Pod Starymi Babicami spotkałem tym razem Witka i Janka (ruszali o 17:30), akurat sobie finiszowali. Wiedziałem, że się miniemy, tylko nie wiedziałem o której i gdzie... ;)

Dziś pojechałem trochę inaczej niż wczoraj, bo za Zaborowem odbiłem w lewo i skierowałem się na Myszczyn i Pilaszków. W Pogroszewie odbiłem na Borzęcin Duży i dalej już toczyłem się w stronę domu drogą 580.

Nie pozostaje teraz nic innego jak wypatrywać następnych okazji do wykręcenia kolejnych kilometrów, bo nogi ciągle marne. Najfajniej byłoby znowu pojechać ze starobabicką ekipą, ale zobaczymy jak będzie z czasem i pogodą, bo z tymi ostatnio bywa różnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz