Dzisiaj (a właściwie to już wczoraj) przywiozłem do domu długo oczekiwaną ramkę. Teraz mogę się ślinić do woli ;) Jednak lepiej byłoby mieć ją przy sobie chociażby dziś rano, bo razem z przednią przerzutką (stanęło na 5700-L na hak) zamówiłem 2 podkładki 1 cm pod mostek. Jak się wieczorem okazało - niepotrzebnie, bo Scott razem ze sterami, gwiazdką itd. daje też właśnie 2 podkładki (miło)... Nawet nie mogę napisać, że będą na zapas, bo nie słyszałem jeszcze, żeby komuś uszkodziły się podkładki ;) No nic, jakoś przeżyję stratę kilku złotych, może dorzucę je do sprzedawanej (wkrótce... ;)) obecnej ramy, heh. Byle przerzutka doszła do piątku (teoretycznie powinna). Może jutro uda mi się zabrać za przekładanie sprzętu. O ile nie pojawią się jakieś komplikacje, powinno pójść raczej sprawnie i może w piątek udałoby mi się już podjechać na podcięcie sterówki. Mostek jest, podkładki są - nie ma wyjścia - musi być dobrze i koniec! ;) Chyba, że niespodziewanie zabraknie kilku centymetrów jakiegoś pancerza albo linka przez przypadek złośliwie się postrzępi - wtedy trzeba będzie czekać do wtorku. Jakieś zdjęcia może jutro (dziś ;)) wstawię, jak będzie trochę jaśniej. Oj, żeby tylko wszystko grało... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz