Dostałem dziś przesyłkę ze sztycą oraz mostkiem. Szybciutko się uwinęli. Moją uwagę zwróciła średnica sztycy - 31,6 mm wygląda kolosalnie w porównaniu z 27,2 mm :) Przyznam, że mi się podoba, bo to kolosalnie wcale nie oznacza, że wygląda ciężko, topornie czy jak to tam nazwać. Smica Pro 400/31,6 mm waży prawie tyle samo, co Ritchey Comp 300/27,2 mm - Smica jest tylko 4 g cięższa od 10 cm krótszego Ritcheya :) W przypadku mostka podobnie - Smica Pro 120 mm waży 128 g, natomiast PRO PLT 90 mm 123 g, więc różnica 3 cm jest praktycznie nieodczuwalna, jeśli chodzi o wagę. No ale waga wagą - byle to jeszcze trochę pożyło... ;)
W kwestii przedniej przerzutki wiele się nie wyjaśniło. Tak więc, stanie pewnie na czarnej 5600 albo 5700 na hak i trzeba będzie skorzystać z obejmy 34,9 mm (szkoda, bo jest srebrna i zaburzy wizualną harmonię, haha ;)). Średnio mi to pasuje, bo nie lubię takiego kombinowania, ale co zrobić jak nigdzie nie ma... Chociaż może zadzwonię jutro na Gibalskiego (bo dziś jeszcze nic nie wiedzieli) i do PLUSa na Zamiany, bo tam się wczoraj i dziś nie mogłem dodzwonić. Jak nie będzie, to trzeba zamawiać z Internetu i koniec ;) Może jak się znowu pojawi w Polsce to się pomyśli o wymianie dla świętego spokoju, hehe.
Nie jestem pewien, ale niewykluczone, że składanie uda mi się zacząć już jutro (i tak nie skończę w 100% z powodu braku przerzutki ;)). Tak czy inaczej, wszystko się pewnie troszkę przeciągnie, bo muszę jeszcze zdobyć podkładki pod mostek, potem pokombinować z ustaleniem ich ilości, a potem zgłosić się do serwisu w sprawie przycięcia sterówki i nabicia gwiazdki. Tak więc, całość pewnie i tak będzie skończona dopiero po Świętach. Się zobaczy... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz